środa, 29 maja 2013

Telefon mnie "gryzie" !!!

Znasz takie osoby? A może sam tak masz? Wiesz, że powinieneś zadzwonić do ludzi z ankiet i...robisz wszystko, żeby tego nie zrobić. Kiedyś po jakiejś akcji prospektingowej miałam 50 osób do obdzwonienia i ...chyba się bałam chociaż sama nie wiem czego. 

Rano wstałam i pomyślałam dzisiaj muszę zadzwonić...i ..zrobiłam śniadanie i kawę przecież od rana się nie dzwoni, zobaczyłam że okna są brudne więc je umyłam, uprałam firanki, na dywanie dojrzałam plamę wiec tez go uprałam pomyłam podłogi zrobiłam obiad posprzątałam kuchnie no przecież kiedyś trzeba, zjadłam obiad i byłam tak zmęczona, że pomyślałam za chwile zadzwonię ale przyszedł mój młodszy czy z nim poukładam puzzle i...zrobiło się za późno na dzwonienie. Czy gdyby od tego zależało moje życie zadzwoniłabym szybciej? Na pewno tak. 

Nie da się żadnego biznesu z ludźmi robić nie dzwoniąc do nich wiesz o tym prawda? Ten biznes to Twoje źródło dochodu. Od niego zależy Twoje życie prawda? Więc dlaczego nadal telefon "parzy"?

Znam jedno rozwiązanie...kiedyś bardzo krótko pracowałam jako przedstawiciel handlowy telewizji kablowej...nie cierpiałam tego, ale nie miałam wyjścia, pozew rozwodowy złożony, umowa o prace kończyła się następna była po 2 miesiącach przerwy, 2 miesiące trzeba było żyć. Wtedy sobie opracowałam sposób, brałam głęboki wdech i mówiłam do siebie: "Masz inne wyjście?" No i z uśmiechem dzwoniłam do mieszkań ludzi proponując TV lub Internet czy telefon. I wiesz co? Ci ludzie mieli bardziej uśmiechnięte miny niż ja jak mi ktoś przychodzi niezapowiedziany do domu. Oczywiście problem istniał tylko we mnie i w mojej głowie bo to ja nie lubię jak ktoś mi niezapowiedziany dzwoni do drzwi, albo jak dzwonią z jakąś ofertą jak zwykle w najmniej odpowiednim momencie.  

Ostatnio dzwonił Pan z banku proponował kartę kredytową i był bardzo zdziwiony, że ja nie potrzebuje karty, ani żadnej pożyczki bo sobie zarabiam na swoje potrzeby. No dobra na dom nad morzem jeszcze nie mam, ale jakoś bank nie pyta o moje potrzeby i nie proponuje kredytu na dom z basenem nad morzem, restaurację czy stadninę koni ;) 

 Wracając do pracy przedstawiciela ...po 10 mieszkaniu i kilku podpisanych umowach stwierdziłam że może nie lubię tego robić, ale lubię pieniądze jakie za to dostaję. Myślałam że ludzie nie będą nic chcieli, a jakoś ode mnie chcieli umowy, więc nie było tak strasznie jak na początku mi się wydawało. Teraz tez wiem, że żeby poznać ludzi i z nimi porozmawiać muszę wziąć ten nieszczęsny telefon.  A on strasznie "gryzie" do zamienienia pierwszego zdania :) Są osoby, które zupełnie nie mają takich problemów z telefonem, ja popracuję nad swoim w piątek :) Teraz Ci napisałam to już nie mam innego wyjścia.

 A może masz jakiś sposób na "oswojenie telefonu?
Zapraszam do komentowania, a ja pomyślę nad nagrodą za najciekawszy komentarz
i najlepsze rozwiązanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw swój komentarz